To nie wybory w USA, nie wybory w Polsce, nie potencjalna sukcesja na Kremlu, ale widmo pandemii może się stać najważnieszym politycznym wydarzeniem roku. Jakie są więc pierwsze polityczne wnioski? Po pierwsze, historia z koronawirusem przypomina nam, czym polityka różni się od fizyki czy matematyki. Nie ma matematycznego modelu, w którym możemy wszystko wyliczyć, zaplanować i zrealizować. W polityce najbardziej pociągający i zaskakujący jest ten czynnik ludzki i – szerzej – element wpływu natury na rzeczywistość. Pokora wobec polityki polega na tym, by czasami to uznać. Zatem zmiana następuje niespodziewanie i z niespodziewanej strony – pandemia może wywracać rynki, zmieniać wyniki wyborów, wynosić do władzy nowych ludzi, zrzucać z tronów tych, którzy jeszcze wczoraj byli tak bardzo pewni siebie. Zawirowanie wprowadzają emocje człowieka, czasem jednego człowieka, jego błąd albo sama natura. Trzeba być na to gotowym.