- Zakładam, że oczywiście osoby, które mieszkają poza granicami Polski, są uprawnione do głosowania, będą mogły wziąć udział w wyborach korespondencyjnych. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji - podkreślił.
7 lat bez reelekcji? "Nie będę się z wolą parlamentu spierał"
Andrzej Duda był też pytany, jak ocenia propozycję byłego wicepremiera Jarosława Gowina, zgodnie z którą kadencja prezydenta byłaby przedłużona do 7 lat, bez możliwości ubiegania się o reelekcję. Prezydent odparł, że propozycja nie jest "novum w przestrzeni ogólnoświatowej", ponieważ są kraje, w których jest jedna, siedmioletnia kadencja prezydencka. Zdaniem Dudy, "każde takie rozwiązanie" ma strony dodatnie i ujemne.
- Gdyby polski parlament na takie rozwiązanie się zdecydował, to ja oczywiście jako prezydent Rzeczypospolitej (...) oczywiście się z takim rozwiązaniem zgodzę, nie będę się tutaj z wolą parlamentu spierał - oświadczył Andrzej Duda zastrzegając, że postąpi tak "jeżeli będzie większość konstytucyjna, która takie rozwiązania przyjmie", bo propozycja Gowina wymaga zmiany ustawy zasadniczej.
Duda: Rodzi się pytanie o rzeczywiste intencje opozycji
- Natomiast ja rozumiem, że pan premier Gowin przede wszystkim wystąpił z tą inicjatywą jako odpowiedź na oczekiwania opozycji - mówił prezydent.
Zaznaczył, że ze zdumieniem przyjął "gremialną" i "ostrą" krytykę Gowina ze strony opozycji, która "chciała dalekiego odsunięcia terminu wyborów", co propozycja byłego wicepremiera gwarantuje.
- Rodzi się pytanie jakie rzeczywiście tutaj są prawdziwe intencje (polityków - red.) opozycji w tej sytuacji, skoro ta propozycja, skądinąd realizująca ich oczekiwania, została w tak zdecydowany sposób przez nich odrzucona - dodał Duda. Zakończył odpowiedź na pytanie uwagą, że zobaczymy, jakie ostateczne decyzje zapadną w kwestii propozycji Gowina w parlamencie.