Nigdy po 1989 r. kampania wyborcza nie przebiegała tak dziwacznie. Biorąc zaś pod uwagę fakt, że normalna kampania jest nieodzowną częścią wolnych wyborów, już sam ten fakt będzie podstawą do tego, by podważyć prawomocność majowych wyborów – jeśli się odbędą.
Świetny felietonista Robert Mazurek stwierdził nawet ostatnio na łamach „Plusa Minusa", że kampania jest całkowicie zbędna. Jak zauważa, w czasie normalnym kampania wygląda „jak randka umiarkowanie urodziwej panny z absztyfikantem. Przecież ona też ma w domu lustro, ale posłuchać, że najpiękniejsza, że on jej gwiazdkę z nieba, i tak chce". Z kolei w okresie nadzwyczajnym jest zbędna, ponieważ skupiamy się na tym, co ważne, a nie na politycznym teatrze.