Kosiniak-Kamysz przekonywał, że sejmowa opozycja nawiązała szeroką współpracę w kwestii sprzeciwu wobec wyborów 10 maja.
Uważa też, że docenienia wymaga postawa Jarosława Gowina, który poświęcił stanowisko ministra nauki, by zablokować forsowany przez rząd termin wyborów.
Jak jednak mówił Kosiniak-Kamysz, nie ma w tej chwili dyskusji na temat zmiany na stanowisku marszałka Sejmu, o czym wcześniej donosiły media - Elżbietę Witek w fotelu marszałka miałby zastąpić właśnie Jarosław Gowin.
Lider PSL uważa, że wszystkie dywagacje na ten temat nie mają dziś sensu, bo rozstrzygające będzie głosowanie nad przyjęciem uchwał Senatu dotyczących wyborów korespondencyjnych.
- Jedyne, co oferujemy Jarosławowi Gowinowi, to przystąpienie do frakcji zdrowego rozsądku, która zagłosuje za przesunięciem terminu wyborów 10 maja, żeby odbyły się w terminie bezpiecznym, w którym będzie można rzetelnie przeprowadzić wybory - mówił polityk.