Były prezydent Lech Wałęsa podkreślił, że weźmie czynny udział w wyborach prezydenckich. - Nieobecni nie mają głosu - stwierdził i wezwał opozycję, aby zjednoczyła się w drugiej turze wyborów prezydenckich. - Pierwszą turę można puścić, kto największe szanse będzie miał. Natomiast w drugiej powinno być zobowiązanie do jedności - ocenił.
Wałęsa przyznał także, że jego zdaniem zamiana Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego jako kandydata na prezydenta, była dobrą decyzją. - Uważam, że jeszcze społeczeństwo polskie nie doszło do takiej wysokości, by kobieta mogła przyjmować defilady wojskowe i inne rzeczy czynić. Mimo jej przydatności, to jeszcze musimy dorosnąć - powiedział.