Stoimy u progu próby, największej w ostatnim 30-leciu. Pandemia wymusza wiele działań na każdej i każdym z nas. Powinna też skłaniać rządzących do zmiany modelu działania. Ten obecny przyniósł ogrom zniszczeń, z których będziemy wychodzić latami. Uczymy się żyć na nowo. Czeka nas wiele tygodni i miesięcy wyrzeczeń w walce z niewidzialnym wrogiem. Czy nasze państwo jest do tego gotowe? W minimalnym stopniu. Widzimy to po raportach ze szpitali, SOR-ów, sanepidów. Każdy kraj ma problem z Covid-19, ale w wielu próbowano się w jakimś stopniu przygotować. Nasza władza tego nie zrobiła. Wiemy dlaczego. Najpierw kampania – wszystkie ręce na pokład, by ratować prezydenturę Andrzeja Dudy. Potem wojna wewnętrzna, której efektem jest prowizorka z dwoma premierami w jednym rządzie i udawana zgoda tzw. Zjednoczonej Prawicy.