"Rzeczpospolita" ma 100 lat
Komuniści utracili władzę [w 1989 r. – przyp. red.] i stało się to w sposób bezkrwawy. Nastąpił czteroletni okres rządów dotychczasowej opozycji. Przemieniła się ona teraz w grupę rządzącą i stało się to ku jej wielkiemu zdumieniu i zaskoczeniu. Okres ten właśnie się zakończył i pora powiedzieć o nim parę zdań podsumowania. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że na wnikliwą ocenę jest za wcześnie, a poza tym wiele spraw nadal się toczy i nie jest to ani ostatnie rozdanie kart, ani ostatnia odsłona dramatu. Jednakże pewien ważny czas z pewnością przeminął.
Członkowie ówczesnej opozycji demokratycznej, biorąc na siebie odpowiedzialność za sprawy państwowe, mieli zadanie nieporównanie trudniejsze niż dotychczasowi władcy, którzy sobie z tym zadaniem i tak nie poradzili, doprowadzając gospodarkę do stanu upadku, rozkręcając hiperinflację, przemieniając państwo w wielkiego międzynarodowego dłużnika.
Nie było na co czekać
Czy wobec swego niedostatecznego przygotowania opozycja powinna była przejąć odpowiedzialność za państwo, czy też może raczej uchylić się od tego i czekać? Ale czekać na co? Aż kraj pogrąży się w chaosie? Aż inflacja osiągnie poziom setek procent dziennie? Aż poleje się krew? Było rzeczą całkowicie już oczywistą, że PZPR nie jest w stanie sprawować rządów i że z kontynuowania stanu istniejącego wyniknąć może tylko katastrofa.[...]
Doprawdy, ci, którzy dziś twierdzą, że od początku wiedzieli, iż nie należy się wdawać w żadne rozmowy ani iść na układy, nabrali tej mądrości później. Wtedy zachowywali się raczej cicho.
Ludzie byłej opozycji, przejąwszy rządy, potrafili w ciągu paru miesięcy wprowadzić w życie zestaw posunięć gospodarczych, finansowych i społecznych, które pozwoliły na zahamowanie inflacji, rozpoczęły niezbędny, lecz do dziś nie zakończony proces prywatyzacji, doprowadziły do wymienialności złotego, umocniły walutę, wypełniły towarami rynek, zapewniły Polsce niezależność paliwową i energetyczną. Kiedy dziś spojrzymy na wschód i na sytuację niektórych krajów byłego ZSRR, możemy się przekonać, jak wyglądałaby Polska, gdyby nie dokonano tego dzieła. [...]