"Płacze cała Polska, bo jutro Pana ostatnia podróż zagraniczna. Płacze niebo, płacze wierzba płacząca, jak wtedy gdy żegnała tułaczy emigrantów, którzy zatrwożeni sytuacją na ziemiach polskich wsiadali na "Batorego" i wyruszali przez siwe wody Bałtyku i Atlantyku aby zaznać nowego życia w Nowym Świecie" - pisze do prezydenta Roman Giertych.
W dalszej części mecenas wymienia obietnice złożone przez Andrzeja Dudę. "Wśród najważniejszych są oczka wodne. Nikt Panie Prezydencie nie ma takiej sprawczości jak Pan, aby miesiąc po zapowiedzi oczek wodnych przed każdym domem pojawiło się ich kilka! Jedno Pana słowo zmieniło rzeczywistość i nawet jeżeli złośliwi będą mówić, że to nie Pana zasługa, lecz deszczu, to przecież czyż nie jest zasługa tego rządu, że pada, gdy to wy przejęliście relacje Polska-Bóg umieszczając swoich najlepszych przedstawicieli (Emilewicz, Macierewicz itd) na ambonach kościołów?" - czytamy.