W Łososinie Dolnej doszło do wypadku

Aż sześć osób zginęło w dwóch katastrofach awionetek na terenie Małopolski

Aktualizacja: 22.08.2011 03:04 Publikacja: 21.08.2011 23:57

W Łososinie Dolnej doszło do wypadku

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Tragicznie zakończyły się loty niewielkich maszyn, które rozbiły się dziś wieczorem najpierw w Witowicach Dolnych (Nowosądeckie), a potem – na obrzeżach Nowej Huty.

Pierwsza z awionetek rozbiła się ok. 19.30, gdy leciała po pikniku lotniczym w Łososinie Dolnej do Krakowa. W wypadku zginęło dwóch mężczyzn. Wcześniej uczestniczyli w festynie, jaki zorganizowano w Łososinie z okazji 55-lecia Aeroklubu Podhalańskiego. Według nowosądeckiej policji, samolot prawdopodobnie miał czeskie numery rejestracyjne. Funkcjonariusze nie wiedzą jeszcze, kim były ofiary.

Niemal zaraz po tej tragedii do podobnego wypadku doszło na osiedlu Ruszcza, na obrzeżach Nowej Huty – dzielnicy Krakowa. Około 20.00 małopolska straż pożarna dostała informację, że awionetka uderzyła w dom przy ul. Podstawie, powodując groźny pożar.

Jak dowiedziała się „Rz" od oficera dyżurnego małopolskiej straży pożarnej, w tej katastrofie zginęły cztery osoby, które były na pokładzie samolotu. To pilot i trójka dzieci, które mężczyzna, jak się okazało, zabrał na krótką przejażdżkę nad miastem. – Ofiary to dyrektor aeroklubu krakowskiego i trzy 12-letnie dziewczynki, trzy koleżanki. Dwie pochodzą z Krakowa, jedna – z Podkarpacia – mówił Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.

Od awionetki zapalił się też dwurodzinny dom, obok którego – co potwierdziła straż - runęła maszyna. Było w nim aż 19 osób, które straciły dach nad głową, ale same nie odniosły obrażeń. Gdyby maszyna spadła zaledwie dwa metry dalej, te osoby mogły spłonąć żywcem – twierdzą strażacy.

Około 22.00 straży udało się pożar opanować, ale – jak informowali funkcjonariusze uczestniczący w akcji – dogaszanie pożaru i sprawdzanie, czy ktoś jeszcze w tej katastrofie nie ucierpiał, potrwa kolejne cztery-pięć godzin.

Ta awionetka odbywała prywatny lot i wystartowała z lotniska w podkrakowskim Pobiedniku – potwierdza Anna Zbroja z biura prasowego małopolskiej policji. Po wypadku z samolotu zostały tylko poskręcane blachy – relacjonowali świadkowie tragedii.

Pomoc poszkodowanym w Ruszczy rodzinom obiecał prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Przyczyny żadnej z katastrof nie są jeszcze znane.

Do tragedii doszło też w województwie zachodniopomorskim. W miejscowości Wicewo spadła paralotnia. Jeden z lecących nią mężczyzn zginął. Drugi jest ranny.

Przyczyny żadnej z katastrof nie są jeszcze znane.

Tragicznie zakończyły się loty niewielkich maszyn, które rozbiły się dziś wieczorem najpierw w Witowicach Dolnych (Nowosądeckie), a potem – na obrzeżach Nowej Huty.

Pierwsza z awionetek rozbiła się ok. 19.30, gdy leciała po pikniku lotniczym w Łososinie Dolnej do Krakowa. W wypadku zginęło dwóch mężczyzn. Wcześniej uczestniczyli w festynie, jaki zorganizowano w Łososinie z okazji 55-lecia Aeroklubu Podhalańskiego. Według nowosądeckiej policji, samolot prawdopodobnie miał czeskie numery rejestracyjne. Funkcjonariusze nie wiedzą jeszcze, kim były ofiary.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!