Seks w wyborczych reklamach kandydatek

Golizna i dwuznaczne hasła – znów pojawiły się na ulotkach kandydatek

Aktualizacja: 29.08.2011 03:33 Publikacja: 28.08.2011 20:58

To świadoma prowokacja – mówi Anna Mętlewicz, kandydatka PiS do Sejmu. – Znana jestem tylko w Koszal

To świadoma prowokacja – mówi Anna Mętlewicz, kandydatka PiS do Sejmu. – Znana jestem tylko w Koszalinie, w terenie nie. Uznałam więc, że tak mogę zwrócić na siebie uwagę.

Foto: Fotorzepa, Radosław Koleśnik RD Radosław Koleśnik

Anna Mętlewicz to 53-letnia radna Koszalina, animatorka protestu przeciw budowie spalarni, przewodnicząca rady osiedla. Od lat na poważnie w polityce. A teraz kandydatka do Sejmu.

Kokieteryjna poza, czerwień sweterka zsuniętego tak, by pokazać nagie ramiona i odrobinę czarnej bielizny. I hasło, które bije w oczy z łososiowego tła: "Inteligentna czwóreczka" – tak wygląda jej wyborcza wizytówka.

 

Na forach internetowych natychmiast pojawiły się komentarze, że jej materiał promocyjny kojarzy się z ulotkami, które kierowcy wyjmują zza wycieraczek aut. "Nie, no fajna wizytówka" – ironizuje na GK24.pl Mario. – "Bardzo fajna. Lubię inteligentne kobiety. Kręcą mnie. Tylko zabrakło numeru. Początek znam: 0700-...". A radna z konkurencyjnej partii miała skomentować wprost: – Z czymś takim to do burdelu.

"Inteligentna czwóreczka" trafi też na billboard. Wszystkie jej materiały reklamowe będą miały dopisek: "Sfinansowano przez KW Prawo i Sprawiedliwość". – Postanowiłam złamać stereotypy i pokazać, że nie jesteśmy "brzydotą" i "zaściankiem", jak nas się powszechnie maluje – wyjaśnia Mętlewicz.

Jak wyssać wyborcę

Erotyczne podteksty w kampanii wyborczej były dotąd domeną środowisk liberalnych obyczajowo. Z Federacji Młodych Socjaldemokratów wywodziła się Agnieszka Rupniewska, która w 2010 r. w Gliwicach startowała na radną sejmiku śląskiego. Uwagę mediów przykuło jej hasło: "Proponuję S.E.K.S." (skuteczne, efektywne, kreatywne, sumienne).

Ulotka wywołała przewidywalne komentarze. "Skandal! Skandal!" – oburzała się internautka Zabrzanka71, a Pomyłka pytał: "Może jej chodzi o nierząd, a nie samorząd?".

Katarzyna Szczołek, czyli Sara May, skandalistka i ponoć piosenkarka, startowała na radną warszawskiego Bemowa z hasłem: "Piękna, niezależna i kompetentna". Plotek.pl tak skomentował jej reklamę w skąpym bikini: "Plakat wyborczy poprawionej komputerowo Sary May nie przedstawia programu, ale nikt się go chyba po Sarze nie spodziewał".

Nie inaczej z Edytą i Anitą Zaboroś z zespołu 2Sisters, które ozdabiały kampanię prezydencką Grzegorza Napieralskiego, szefa SLD. Blond bliźniaczki, które same startowały do Rady Warszawy, wcześniej pozowały do rozebranych zdjęć. Jak napisał Plotek.pl, "w swoim wyborczym oświadczeniu napisały, że wprawdzie "pokazały cycki w piśmie dla świntuchów", ale już się nawróciły. Czytając oświadczenie, były przebrane za seksowne siostry zakonne, więc nawrócenie raczej przedwczesne".

Największą karierę zrobił plakat Marty Ratuszyńskiej, kandydatki do sejmiku mazowieckiego z listy SLD. Filigranowa blondynka – na zdjęciu w seksownych pończochach, z lubieżnie otwartymi ustami i rurą odkurzacza w ręku – wzywała, by "wyssać Warszawę z Mazowsza".

Ratuszyńska podkreśla, że erotyka była wabikiem, ale jej hasło miało poważne przesłanie merytoryczne. – Mieszkańcy Mazowsza doskonale zrozumieli, co mam na myśli, chcąc uwolnić nas od Warszawy – twierdzi. – Jest oczywiście ryzyko, że dla reszty kraju zostanę słodką blondynką z plakatu, ale mam nadzieję, że z czasem udowodnię swoją pracą, że jest inaczej.

Inspiracją biust Merkel

Mętlewicz choć podkreśla, że jej "inteligentna czwóreczka" odnosi się do pozycji nr 4 na liście, to jednak nie ukrywa: – To świadoma prowokacja. Znana jestem tylko w Koszalinie, w terenie nie. Uznałam więc, że tak mogę zwrócić na siebie uwagę.

Kandydatka PiS liczy, że wyborca zechce sprawdzić inteligencję "czwóreczki". – Wtedy zobaczy, co mam w głowie i czym się zajmuję – podkreśla i dodaje, że jej reklama miała być odważniejsza. – Planowałam wyeksponować nogi, ale rodzina mi to wyperswadowała.

– Ania i tak przesadziła, bo choć znana jest z politycznego temperamentu, to żaden z niej wamp, a PiS to nie SLD – mówi nieoficjalnie jej partyjny kolega. – Ale już się stało i trzeba robić dobrą minę do złej gry.

– Nie mam żadnych sygnałów od kolegów, że moja reklama kogoś oburza, jest wręcz przeciwnie – dziwi się Mętlewicz. Ale przyznaje, że projektu reklam z partią nie konsultowała.

Zdradza, że zainspirował ją plakat wyborczy kandydatki niemieckiej CDU, która sfotografowała się z kanclerz Angelą Merkel. Obie miały wyeksponowane biusty, a hasło brzmiało: "Oferujemy więcej".

Erotyczne konteksty nie muszą jednak przynosić korzyści. Kandydatki epatujące seksem zwykle przepadały w wyborach. Sara May uzyskała 55 głosów, bliźniaczki Napieralskiego – w  sumie – 27, Rupniewska zebrała 1885 głosów, ale i tak znikła w wyborczej niepamięci.

Są jednak wyjątki. Marta Ratuszyńska otarła się o fotel radnej wojewódzkiej, zdobywając prawie 5 tys. głosów. – To był sukces, bo będąc debiutantką w polityce, niczego nie ryzykowałam, a dzięki znajomości mechanizmów, jakie rządzą mediami, skutecznie wypromowałam nazwisko – mówi dziś.

Wbrew pozorom autorka najseksowniejszej reklamy wyborczej w 2010 r. to kształcona  w Niemczech specjalistka od finansowego audytu, znająca trzy języki. Teraz startuje do Sejmu z listy SLD, w jej nowym klipie wyborczym jest tylko polityka.

Zielone lody PSL

Eryk Mistewicz, specjalista od wizerunku politycznego, uważa, że choć erotyczne klimaty w kampaniach mają już apogeum za sobą, to będą się pojawiać. – Obliczono, że w domu, pracy i na ulicy wyborca atakowany jest 3 tys. reklam dziennie, a to oznacza, że trzeba szukać sposobu, by się wyróżnić – tłumaczy. – Taka kampania może być skuteczna, ale pod warunkiem, że jest profesjonalna, tworząca konsekwentną, spójną i długofalową opowieść. Jeśli będzie doraźna i amatorska, może się skończyć ruiną wizerunku.

– Ja postanowiłam zaryzykować – mówi Mętlewicz. – Wybory to zawsze ryzyko, ale bez ryzyka nie ma szans na sukces.

A inni? Kandydatki PO raczej nie będą robić za kociaki. Partia przygotowała sztywne reguły reklamy zewnętrznej – na płytach CD są gotowe szablony i instrukcje, co o sobie pisać i jak się fotografować (z rodziną, na tle oddanych inwestycji, uśmiech nie może być "zębiczny").

Na seksualne podteksty być może postawi dotąd dość zachowawczy PSL – w jednym ze spotów ludowców już pojawiły się zielone lody w ustach pań.

Mistewicz twierdzi, że w tej sytuacji jest ciekawy eksperymentu kandydatki PiS. – Frywolni wyborcy dotąd raczej nie głosowali na tę partię – zauważa.

Anna Mętlewicz to 53-letnia radna Koszalina, animatorka protestu przeciw budowie spalarni, przewodnicząca rady osiedla. Od lat na poważnie w polityce. A teraz kandydatka do Sejmu.

Kokieteryjna poza, czerwień sweterka zsuniętego tak, by pokazać nagie ramiona i odrobinę czarnej bielizny. I hasło, które bije w oczy z łososiowego tła: "Inteligentna czwóreczka" – tak wygląda jej wyborcza wizytówka.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!