Gole mówią najgłośniej

W Marsylii prowadziliśmy grę, mieliśmy przewagę. Ale rywale strzelali gole - mówi Robert Lewandowski, piłkarz kolejki w Bundeslidze

Publikacja: 03.10.2011 02:15

Robert Lewandowski Augsburgowi strzelił trzy gole

Robert Lewandowski Augsburgowi strzelił trzy gole

Foto: AP

Rz: Po trzech golach w meczu Borussia Dortmund – Augsburg niemieckie gazety piszą o panu „bohater", „klasa światowa". Trzy bramki Polaka w lidze zagranicznej zdarzyły się ostatnio sześć lat temu, gdy też dla Borussii strzelał Euzebiusz Smolarek. To był mecz życia?

Robert Lewandowski: Gazet nie czytałem, bo dostaliśmy dzień wolny i pojechałem do Polski. Ale domyślam się, że się podobało. Trzy gole plus asysta, to mi się nie zdarzyło nawet w polskiej lidze. Grałem już w Bundeslidze bardzo dobre mecze, ale byłem mniej skuteczny i przez to może trochę niedoceniany. Gole przemawiają najgłośniej.

Wielki mecz przyszedł w najlepszym momencie: wrócił do zdrowia Lucas Barrios, z którym walczy pan o miejsce w ataku...

Lucas trenuje normalnie już od jakiegoś czasu, zaczął wchodzić na boisko jako rezerwowy, ale skupiam się na sobie. Wszystko rozstrzyga się na treningach. Trener Juergen Klopp dobrze wyczuł moment, gdy trzeba było na mnie postawić, i myślę, że się nie rozczarowuje.

Klopp mówi, że gdy Barrios wróci do formy, będzie grał w ataku, a pana widzi jako piłkarza ustawionego za nim. Pana sobotnia asysta przy golu Mario Goetzego pewnie utwierdziła go w tym przekonaniu.

Całą drugą rundę poprzedniego sezonu grałem na tej pozycji i zdobyliśmy mistrzostwo Niemiec. Nie będzie to dla mnie nic nowego. Ale lepiej się jednak czuję jako napastnik.

Gra pan w tym sezonie we wszystkich meczach Borussii, prowadzi w punktacji kanadyjskiej Bundesligi z pięcioma golami i czterema asystami. Gdyby tak jeszcze drużynie lepiej się wiodło. W Bundeslidze podnosicie się z kryzysu, w Lidze Mistrzów może być o to trudniej.

Najbardziej bolesny był mecz w Marsylii. Nie zasłużyliśmy na porażkę 0:3. Myślę, że gdyby nam się udało strzelić gola na 1:1, a okazje mieliśmy, to wygralibyśmy z Olimpique. Popełnialiśmy głupie błędy, rywal dostał od nas bramki w prezencie. Arsenal w pierwszym meczu też. Ale wierzę, że szczęście sobie o nas przypomni. Nasze problemy biorą się też z kontuzji kilku piłkarzy w okresie przygotowawczym, nie gramy przez to tak równo jak w poprzednim sezonie.

A w Lidze Mistrzów jesteście zbyt naiwni?

Tak, gubi nas brak doświadczenia. W Marsylii prowadziliśmy grę, mieliśmy przewagę. Ale rywale strzelali gole. Ważne, że po tej porażce potrafiliśmy wygrać mecz ligowy. Po tym się poznaje klasową drużynę.

W Bundeslidze wygraliście wreszcie dwa spotkania z rzędu – pierwszy raz od zdobycia mistrzostwa.

Każdy chce bić mistrza, rywale nie są już w tym sezonie tak odważni, gdy grają z nami. Spodziewaliśmy się tego, wyciągamy wnioski. Myślę, że te dwie wygrane to początek serii. Do Bayernu tracimy sześć punktów, nie ma powodu, by nie wierzyć w pościg.

Dzień wolny był nagrodą od trenera za zwycięstwo nad Augsburgiem?

Nie, trener zapowiedział to już kilka dni wcześniej. Zaczynają się zgrupowania reprezentacji, wielu piłkarzy opuszcza klub i dostaliśmy możliwość wcześniejszego wyjazdu do Polski.

Cieszy się pan na wyprawę do Korei Południowej? Są wokół tego meczu kontrowersje, wokół następnego – z Białorusią w Niemczech – jeszcze więcej.

To będą tylko cztery dni w Korei. Wiadomo, że zmiana strefy czasowej może wpłynąć źle na formę, ale w przypadku tak krótkiego wyjazdu nie ma się czym aż tak przejmować. Lepiej byłoby zagrać te mecze u siebie, ale zdajemy sobie sprawę, że są sytuacje, na które nie mamy wpływu.

Śledził pan zamieszanie wokół Maora Meliksona?

Bardzo pobieżnie.

Chciałby pan mieć takiego pomocnika w reprezentacji?

Dla mnie ta sprawa jest trochę dziwna, bo jeszcze niedawno chłopak grał w reprezentacji Izraela. Nie wiem, czyja to jest gra: czy piłkarza, czy menedżera, dlatego wolę się tym nie zajmować.

Mimo wszystko jest to chłopak bardziej związany z Polską niż np. Manuel Arboleda.

Tak, ale wątpliwości jest dużo. A reprezentacja i bez Maora idzie do przodu.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!