W rozmowie z TVP Andrzej Duda komentował artykuł, który ukazał się na łamach niemieckiego dziennika "Die Welt".
– Te media mają zagraniczny rodowód, bądź zagraniczny kapitał. To pokazuje, o co gra się toczy w tej kampanii. Jeśli atakują mnie zagraniczne media, to znaczy, że ich zagraniczni mocodawcy są niezadowoleni z tego, jaką prowadzę politykę. Jeśli są niezadowoleni to znaczy, że interesy ich krajów nie są realizowane tak, jak oni by chcieli - mówił Duda.
- Są wreszcie realizowane polskie interesy – powiedział, dodając, że „jakoś tak się stało, że za rządów Donalda Tuska polskie stocznie zostały zlikwidowane, a niemieckie i francuskie przetrwały” - dodał.
- Jeśli zostanę prezydentem, to wszystkie programy społeczne zostaną utrzymane, będziemy prowadzić ambitną politykę realizowania polskich spraw, polskich interesów, albo będzie to polityka zwijania Polski. Tak jak była prowadzona w czasach PO, kiedy okradano nas z miliardów zł - zadeklarował.
Prezydent odniósł się również do swojej ostatniej wypowiedzi na temat szczepionek. - Z kontekstu wycięto jedno zdanie i odwrócono w związku z tym cały kontekst. Stworzono z tego twierdzenie zupełnie przeciwne. Nie jestem generalnym antyszczepionkowcem, bo tak to się popularnie nazywa, ale rzeczywiście podchodzę do tego zdroworozsądkowo. Są takie choroby, które faktycznie udało się prawie wyeliminować, właśnie dzięki szczepieniom - tłumaczył.