W ramach walki o władzę w obozie Zjednoczonej Prawicy Zbigniew Ziobro chce storpedować jeden z nielicznych aktów prawnych uznawanych przez Polskę, w którym za gwałt uważa się czynności seksualne wobec drugiej osoby, wykonane bez jej zgody. A zgoda ta „musi być udzielona przez osobę zdolną do składania oświadczeń woli, co należy ocenić w świetle danych okoliczności”. Na gruncie polskiego prawa wymogu braku zgody, by uznać czynność za gwałt – nie ma. Gwałt jest wtedy, gdy ofiara aktywnie wyraża sprzeciw. Jeśli więc ofiara nie jest z jakichś przyczyn w stanie go wyrazić – wyrok zazwyczaj jest znacznie łągodniejszy, np. jeśli ofierze podano tzw. pigułkę gwałtu. W jakim więc kraju chcą mieszkać ci, którzy podważają sens konwencji stambulskiej? I jak chcą prowadzić swoją seksualną aktywność? Bez zgody drugiej osoby?