Była stworzona do tańca, ale debiutowała w spektaklu Adama Hanuszkiewicza, wyreżyserowanym przez niego w Teatrze Wielkiego w Warszawie. W kameralnej operze „Julia i Romeo” Bernadetty Matuszczak w 1970 roku była jedną z trzech tytułowych bohaterek, kreowanych przez śpiewaczkę, aktorkę i tancerkę. Ewa Głowacka miała zaledwie 17 lat, była jeszcze uczennicą szkoły baletowej.
– Adam Hanuszkiewicz zaproponował mi potem udział w swojej inscenizacji „Beniowskiego” – wspominała po latach w wywiadzie. – Spotkanie z tym wybitnym reżyserem miało duży wpływ na rozwój mojej osobowości. Kontakt z teatrem dramatycznym spowodował, że najbliższe stały mi się partie bogate dramaturgicznie i emocjonalnie, postaci obdarzone osobowością, zmieniające się w trakcie spektaklu.