173 lata temu w Liverpoolu pewien brytyjski parlamentarzysta wygłosił do zebranego tłumu emocjonalne przemówienie broniące projektu zlikwidowania ceł na importowane artykuły spożywcze. W swej argumentacji udowadniał, że wolny handel najbardziej znacząco poprawi sytuację robotników, rzemieślników i handlarzy, a nie tylko bogatych właścicieli przedsiębiorstw – ciekawe, że już wtedy były takie podejrzenia!
Dzisiaj, po tylu latach i tylu doświadczeniach, coraz częściej odnoszę wrażenie, że inaczej niż w przypadku owego parlamentarzysty rozumienie zalet integracji jest u wielu polityków w zaniku. Udowadniają to dobitnie kampanie wyborcze prowadzone w ostatnim okresie w wielu krajach.
Warto więc sobie uświadomić, że wstrzymanie procesu globalizacji jest czymś zupełnie odmiennym od prób nadania mu zmodyfikowanego, sprawiedliwszego charakteru. Powiedzmy dobitnie – przekonanie zagorzałych krytyków, że globalizacja służy wyłącznie korporacjom i bogatym elitom jest z gruntu fałszywe. Czy jednak jest rzeczywiście tak, jak chcieliby jej zwolennicy, że stwarza ona bezprecedensowe możliwości poprawy losu wszystkich ludzi na świecie?
Sięgnijmy do najnowszej historii. Przyspieszenie współpracy międzynarodowej po drugiej wojnie światowej było spektakularne – eksport towarów i usług wzrósł z 8 proc. światowego PKB w roku 1950 do ponad 20 proc. pół wieku później. Setki milionów Chińczyków wyszło z biedy, jest faktem dynamiczna transformacja gospodarcza takich krajów, jak Irlandia bądź Korea Południowa. USA kierują ponad 50 proc. swego eksportu do państw, z którymi mają zawarte umowy o wolnym handlu, mimo że gospodarki tych krajów nie tworzą nawet 10 proc. światowego PKB.
Zyski i straty
Otwartość ma wiele zalet. Migracje pracowników z krajów biednych do krajów rozwiniętych wpływają na ich osobiste losy i wspomagają rozwój krajów ich aktualnego pobytu. Dobrym przykładem może tu być Wielka Brytania, gdzie według statystyk finansom publicznym tylko w pierwszej dekadzie obecnego wieku nowi imigranci przysporzyli prawie 30 mld euro dochodu. Globalizacja stwarza olbrzymie możliwości przyspieszonego rozwoju także krajom rozwijającym się, w których bezpośrednie inwestycje zagraniczne zwiększają konkurencyjność gospodarki, a transfer pieniędzy zarobionych przez pracujących za granicą stanowi często bardzo istotną pozycję w państwowym budżecie. Szerokie kontakty mają także istotny wpływ na kształtowanie się w tych państwach pożądanych zachowań społecznych – poparcia dla idei demokracji, rozumienia kulturowych odmienności czy szacunku dla praw człowieka.