Generał Buk został pochowany jako pierwszy z grona pięciu dowódców polskiej armii, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. Do Spały w sobotę przyjechały tysiące osób, głównie wojskowi, w tym były dowódca Wojsk Lądowych i przyjaciel gen. Buka gen. Waldemar Skrzypczak. Przybył też, choć spóźniony, szef MON Bogdan Klich. Trumna z ciałem była wieziona na lawecie armatniej, a w kondukcie podążały m.in. szwadron kawalerii oraz ulubiony koń generała. Uroczystości pogrzebowe odbyły się zgodnie z ceremoniałem wojskowym. Nad cmentarzem przeleciały śmigłowce, z pokładu jednego z nich rozsypano płatki kwiatów.
Także w sobotę Olsztyn pożegnał byłego szefa BBN i MON Aleksandra Szczygłę. Przed uroczystościami żałobnymi odbyła się msza w intencji szefa BBN – także zgodnie z wojskowym ceremoniałem.