Przyczyną katastrofy mógł być atak serca u jednego z maszynistów. Do czołowego zderzenia dwóch pociągów towarowych doszło w sobotę 51 km od stacji Werchnij Ułak. W wypadku zginęły dwie osoby z obsługi lokomotyw, a dwie kolejne zostały ranne.
Katastrofa doprowadziła do wykolejenia dziewięciu wagonów, choć początkowo lokalni śledczy donosili o wykolejeniu aż 90 wagonach z dwóch składów, liczących łącznie 143 wagony. „Wypadek miał miejsce w trudno dostępnym terenie, na którym jest bardzo zła komunikacja” - podkreśliła prokuratura. Ratownicy nie mogli początkowo dotrzeć na miejsce zdarzenia, z powodu dymu, pochodzącego z pożarów okolicznych lasów. Udało się to dzięki helikopterowi, którym do pobliskiej wsi ratownicy przylecieli, do miejsca katastrofy docierając już samochodami.
Rosyjskie agencje nie potwierdzają na razie, czy składy były załadowane, czy jechały z pustymi wagonami. Zwracają jednak uwagę, że pociągi obsługiwały transport węgla z największego rosyjskiego i jednego z największych na świecie złoża węgla koksującego Elga, należącego do miliardera Alberta Awdoliana.