Znowu czuję radość z grania

Ludovic Obraniak ostatnio przeniósł się z Lille do Bordeaux i gra bardzo dobrze. W drużynie Franciszka Smudy ma pewne miejsce

Publikacja: 28.02.2012 00:01

Ludovic Obraniak zagrał w 20 meczach reprezentacji Polski. Strzelił cztery gole

Ludovic Obraniak zagrał w 20 meczach reprezentacji Polski. Strzelił cztery gole

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Rz: Styczeń i luty to pana najlepsze miesiące od dłuższego czasu.

Ludovic Obraniak:

To prawda. Nawet przez chwilę nie żałowałem przeprowadzki. Mój czas w Lille się skończył, trener postanowił, że w jego drużynie będę tylko rezerwowym, a mnie taka rola nie odpowiadała. Zwłaszcza przed Euro.



Jak udało się tak szybko wrócić do formy?

Wreszcie czuję radość z gry. Gdybym został w Lille, na pewno pod względem fizycznym byłbym dobrze przygotowany do turnieju, ale brakowałoby mi pewności siebie. Przed transferem do Bordeaux rozmawiałem z trenerem Francisem Gillotem i wiedziałem, że obdarzy mnie zaufaniem, a tego potrze- bowałem. Ale nie spodziewałem się, że tak szybko wszystko zacznie iść w dobrym kierunku – strzelam ważne gole i biorę odpowiedzialność za grę drużyny.



Nie żal było opuszczać mistrza Francji dla ligowego przeciętniaka?

W Lille byłem ponad pięć lat, pokazałem, na co mnie stać, odnosiłem sukcesy. Nie mogłem jednak zgodzić się z trenerem, który uważał, że bardziej wartościowy jestem wchodząc na boisko z ławki w trakcie meczu. Bordeaux nie walczy o mistrzostwo, ale powstaje tam ciekawa drużyna. Chcemy zakwalifikować się do Ligi Europejskiej, zajmujemy dziewiąte miejsce, ale do piątego tracimy tylko cztery punkty. Poza tym mecze z najtrudniejszymi rywalami mamy już za sobą.

W meczu z Lille strzelił pan dwa gole, w tym zwycięskiego w ostatniej minucie. Jak smakowała zemsta?

Nie traktowałem tego spotkania w ten sposób. Był to wyjątkowy mecz, bo grałem przeciwko byłym kolegom i przed widzami, którzy niedawno jeszcze mnie wspierali. Skupiłem się na Bordeaux, chciałem podziękować za zaufanie.

Do Euro pozostało 100 dni. Uważa pan, że reprezentacja jest gotowa?

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Dowiemy się dopiero po turnieju. Nie graliśmy w eliminacjach, przyszedł nowy trener, zbudował nową drużynę. Gramy tylko mecze towarzyskie i bardzo się cieszę, że w środę znowu zmierzymy się z bardzo silnym rywalem.

Nie ma pan wrażenia, że Smuda za dużo eksperymentuje na tym etapie przygotowań?

Na początku rotacje były rzeczywiście duże, teraz zmiany wymuszają głównie kontuzje. Przecież gdyby Arkadiusz Głowacki nie był kontuzjowany, na pewno grałby w każdym meczu.

Co w drużynie robi Ireneusz Jeleń?

W Lille ma naprawdę trudne zadanie, rywalizuje o miejsce w składzie z gwiazdami ligi. To powołanie jest dla niego nagrodą za wszystko, co przeszedł. Na treningach bardzo mocno pracuje i Smuda chce pewnie zobaczyć, w jakiej jest formie. Wszyscy wiemy, że to świetny zawodnik, którego karierę wyhamowały kontuzje.

Dotarło do pana, że Artur Boruc chciałby się pogodzić z trenerem?

Nie wiedziałem. To świetny bramkarz, ale nie podejmuję się oceny, czy jest lepszy od Wojtka Szczęsnego albo Łukasza Fabiańskiego.

Ciągle nie mówi pan po polsku...

Zaniedbałem trochę naukę przez przeprowadzkę do Bordeaux. Naprawdę dużo rozumiem, ale ciągle nie potrafię przełamać się, by mówić. Boję się pomyłek.

—rozmawiał Michał Kołodziejczyk

Rz: Styczeń i luty to pana najlepsze miesiące od dłuższego czasu.

Ludovic Obraniak:

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!