Kolejny, przedwcześnie zmarły artysta z pokolenia debiutującego w latach 60., W przeciwieństwie do innych nie hołdował jednak big-beatowi, lecz piosence lirycznej. Od stanu wojennego mieszkał w USA, gdzie koncertował i prowadził audycje radiowe. Do Polski wrócił w 2000 r. Jego pasją były serwale. Miał 63 lata.