Przed rozpoczęciem w sobotę ustawiania konstrukcji słynnej instalacji na pl. Zbawiciela narodowcy próbowali powstrzymać robotników. Są oni bowiem przeciwni odbudowie „Tęczy". Ich zdaniem promuje homoseksualizm.
Policja zatrzymała wówczas 25 osób, w tym m.in. Krzysztofa Boska jednego z liderów Ruchu Narodowego. Na miejscu mandatami ukarano 14 osób.
- Wszyscy zatrzymani są już zwolnieni. I tak 18 osób, nie chciało przyjąć mandatu, więc sprawy przeciwko nim trafią do sądu – wylicza jeden ze śródmiejskich policjantów. Dodaje, że trzy osoby odpowiedzą za naruszenie nietykalności funkcjonariuszy.
Już dziś do sądu w tzw. trybie przyśpieszonym trafiły dwa wnioski o ukaranie, jednak zostały cofnięte do prokuratury. Poza tym z trzech z zatrzymanych osób to nieletni, odpowiedzą przed sądem rodzinnym.
Sam Krzysztof Bosak, który brał czynny udział w sobotniej akcji i wbrew zapowiedziom nie usłyszał zarzutów czynnej napaści na funkcjonariuszy. Tak jak inni odpowie za, zakłócanie porządku oraz przechodzenie przez jezdnię w miejscu niedozwolonym, a dodatkowo za zorganizowanie i przewodzenie nielegalnemu zgromadzeniu.