W PO trwa drugi etap „schetynowej" rewolucji: konsolidacja i reorganizacja przed wyborami wewnętrznymi i samorządowymi. W poniedziałek pojawiła się informacja, że rozwiązano struktury partii w Stargardzie, gdzie na początku kwietnia kandydatka Platformy zdobyła rozczarowujący wynik w przedterminowych wyborach, które stały się konieczne po śmierci tamtejszego – bardzo popularnego – prezydenta. Struktury rozwiązano, a komisarzem w mieście został Bartosz Arłukowicz, były minister zdrowia. To kolejna taka decyzja. Wcześniej rozwiązano struktury na Podkarpaciu, a wieloletnia szefowa regionu świętokrzyskiego Marzena Okła-Drewnowicz ustąpiła ze stanowiska. Politycy Platformy przekonują, że wspólny mianownik wszystkich tych posunięć jest jeden: przegląd struktur przed wyborami samorządowymi i punktowe, chirurgiczne cięcia tam, gdzie coś nie działa. Schetyna chce, by struktury były jak najlepiej przygotowane do wyborów samorządowych. Nie ma jednak wątpliwości, że konsoliduje też swoją kontrolę nad partią. To wszystko powoduje, że napięcie w Platformie rośnie, a to z kolei może sprawić, że partia będzie – chwilowo przynajmniej – mniej skuteczna jako opozycja. Zwłaszcza że już jesienią lokalne wybory w PO.