Aktualizacja: 20.03.2020 01:00 Publikacja: 20.03.2020 01:00
Czy wśród polskich szefów mamy wielu przywódców pasujących do opinii prof. Johna Adaira, że na szefa wybiera rada nadzorcza, a na lidera serca i umysły ludzi?
Liderów w Polsce przybywa, szczególnie wśród przedsiębiorców w wieku 30–40 lat, którzy, często działając w branży technologicznej, z fazy startupu rozwinęli firmy mające dzisiaj po kilkadziesiąt milionów złotych obrotu. Tworzyli je w sposób społeczno-koleżeński, lecz potem odkrywali, że „turkus" (zarządzanie bez hierarchii władzy – przyp. red.) lepiej wychodzi w książkach niż w życiu, gdzie potrzebna jest jednak struktura. Są to ludzie, którzy nie mają nawyków z PRL, ani obciążeń z etapu transformacji, dużo podróżują po świecie, wielu z nich ma za sobą staże czy pracę w międzynarodowych korporacjach. W tym pokoleniu liderów na pewno przybywa. Nie pasują oni do tego powiedzenia Adaira, gdyż sami siebie powołali na liderów, a dopiero potem potwierdziły to serca i umysły ludzi, co niekiedy wymagało pracy nad spójnością i charakterem.
1200 panelistów, ponad 200 sesji i rekordowe zainteresowanie ze strony uczestników – tak zapowiada się XVII edyc...
Przywództwo w dobie sztucznej inteligencji, strategie oparte na danych i budowanie zespołów przyszłości – to gor...
W dniach 8-9 kwietnia br. w Hotelu Warszawianka w Jachrance odbyła się XIII edycja Kongresu HR Spółek Giełdowych...
Eksperci i przedstawiciele branży gazowej będą rozmawiać dziś o transformacji sektora w kontekście strategicznyc...
Jaki jest potencjał, tempo i bariery przyrostu miksu odnawialnego? Będą o tym debatować uczestnicy XVII Europejs...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas