W opublikowanej niedawno książce „Pracować inaczej" Frederic Laloux opisuje pewien szczególny styl zarządzania zarówno firmami, jak i organizacjami nie nastawionymi na tworzenie zysku. Nazywa go „turkusowym" i ustawia na końcu ewolucyjnej drogi stylów zarządczych od najbardziej agresywnych do najbardziej partnerskich. Każdemu z nich przypisuje pewien symboliczny kolor.
Kolory hierarchii
Styl czerwony to krwawe wodzostwo oparte na lęku: jeden wódz i jedna kara – wykonywana publicznie kara śmierci. Podstawową wartością jest bezwzględne posłuszeństwo. Typowe organizacje czerwone to gangi uliczne. Niestety, zdarza się ona również w firmach i innego rodzaju organizacjach.
Kolejny styl to bursztyn, gdzie grupa naczelników jest rozmieszczona na szczeblach sformalizowanej hierarchii. Wiodącą wartością jest podporządkowanie niepodważalnemu kodeksowi honorowemu (armia) lub etycznemu (Kościół).
Następny styl – oranż – to również organizacja hierarchiczna, jednakże jej najważniejszą wartością jest skuteczność, nierzadko uświęcająca środki. Organizacja działa jak maszyna, ludzie są „zasobami ludzkimi", a miarą ich wartości jest użyteczność dla organizacji. Wiele korporacji kieruje się takimi zasadami.
Ostatnim stylem hierarchicznym jest zieleń, w której obowiązują partnerskie reguły decyzyjne, a wiodącymi wartościami są równość, wolność i sprawiedliwość. Człowiek nie jest zasobem, ale podmiotem zasługującym na zainteresowanie nie tylko tym, co wytwarza, ale też ze względu na swoją indywidualność i potrzeby. Spółdzielnie i ruchy spółdzielcze to takie właśnie organizacje.