Aktualizacja: 24.02.2025 04:14 Publikacja: 04.06.2022 13:45
Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki
Od 30 maja do 12 czerwca na terenie Polski i krajów bałtyckich odbywają się międzynarodowe ćwiczenia zintegrowanych sił rakietowych obrony powietrznej „Ramstein Legacy 2022”. Odbywają się one w przestrzeni powietrznej tych krajów oraz na Morzu Bałtyckim. Ćwiczeniem kieruje AIRCOM (Sojusznicze Dowództwo Sił Powietrznych). Wojsko ćwiczy m.in. procedury działania w sytuacji naruszenia przestrzeni powietrznej krajów flanki wschodniej NATO przez wrogie samoloty, drony czy rakiety.
„Celem ćwiczenia zintegrowanych sił rakietowych obrony powietrznej pod egidą NATO jest szkolenie struktur kierowania i dowodzenia NATO w zakresie zintegrowania działań statków powietrznych oraz środków obrony powietrznej naziemnego bazowania, a także ciągły rozwój wielodziedzinowej interoperacyjności sił sojuszniczych mający na celu wspólną obronę Sojuszu zgodnie ze strategią odstraszania i obrony SACEUR (Naczelnego Dowódcy Sojuszu w Europie). Zadania będą realizowane w różnych krajach Europy, w oparciu o realne i złożone uwarunkowania sytuacyjne” - podaje Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
– Rosja jest osłabiona, ale nie straciła kłów – mówi gen. broni rez. dr Jarosław Gromadziński, były dowódca Eurokorpusu oraz 18. Dywizji Zmechanizowanej „Żelaznej”.
Nad Zatoką Gdańską doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez samolot Su-24MR Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Ministerstwo Obrony Narodowej wymieni legitymacje emerytów-rencistów wojskowych, bo zbyt słabo są zabezpieczone przed możliwością ich sfałszowania.
Nie powstanie zwarty pas fortyfikacji przy wschodniej granicy, za to zostaną stworzone warunki do budowy umocnień. Nie ma się co spodziewać fajerwerków.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w nocy doszło do samobójczej śmierci żołnierza, który brał udział w operacji „Bezpieczne Podlasie”.
Trump doprowadził do wzmocnienia jedności wśród Europejczyków. Dzwonki ostrzegawcze od niego i Putina muszą nas obudzić. Rozwiązanie jest proste: powinniśmy wydawać więcej na obronność – mówi Anders Fogh Rasmussen, były sekretarz generalny NATO.
W przypadku ataku Rosji na NATO „piętą achillesową” byłoby zaopatrzenie wojsk na wschodniej flance w paliwo. Istniejący system rurociągów kończy się w Niemczech Zachodnich. NATO planuje rozbudowę sieci.
– Rosja jest osłabiona, ale nie straciła kłów – mówi gen. broni rez. dr Jarosław Gromadziński, były dowódca Eurokorpusu oraz 18. Dywizji Zmechanizowanej „Żelaznej”.
„Nie należymy do ludzi nerwowych, którzy co chwila potrzebują nowych gwarancji swego państwa” – pisał 7 grudnia 1938 roku minister spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej Józef Beck. Pomylił się. Dziś, podobnie jak 86 lat temu, potrzebujemy gwarancji: tak dla Polski, jak i Ukrainy.
Dzięki wysiłkom m.in. żołnierzy polskich sił specjalnych rosyjski dron irańskiej produkcji trafił do Stanów Zjednoczonych - podało „The Wall Street Journal” zaznaczając, że o drona prosił dawny znajomy szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
W przyszłym roku planowane wydatki na obronność wyniosą co najmniej 5 proc. PKB i najpewniej w NATO nikt nie będzie wydawał więcej. Nominalnie będzie to ponad 200 mld zł. W 2024 r. na obronność wydaliśmy blisko 4 proc. PKB.
- Oddajemy pieniądze na Ukrainę, broń tam oddaliśmy, amunicję; 800+ wysyłamy na Ukrainę, za darmo leczymy Ukraińców w Polsce, którzy nawet nie płacą składki zdrowotnej. I jaki my mamy w tym interes? - pytał w rozmowie z Radiem Zet poseł Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta. Polityk opowiedział się za niewysyłaniem polskich żołnierzy na Ukrainę.
Czy w przypadku zagrożenia ze strony Rosji państwa NATO spełniłby swoje zobowiązania sojusznicze wobec Polski? A może Warszawa mogłaby liczyć tylko na Amerykanów? Na te tematy w sondażu wypowiedzieli się Polacy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas