Po ostatnich turbulencjach rynkowych, złoty zaczął łapać oddech. Zarówno w poniedziałek, jak i we wtorek widzieliśmy jego umocnienie. Patrząc na środowy poranek jest szansa, że dzisiaj będziemy mieli kontynuację tego ruchu. Przed godz. 9.00 złoty zyskiwał wobec dolara 0,2 proc. i za amerykańską walutę trzeba było płacić już poniżej 4,10 zł. Euro traciło 0,1 proc. i jego wycena spadła do 4,30 zł. Wsparciem dla naszej waluty jest m.in. próba osłabienia dolara na globalnym rynku. Główna para walutowa EUR/USD wróciła o poranku powyżej poziomu 1,05. 

Złoty czeka na dolara, bitcoin idzie w górę

O ile wczoraj wsparciem dla naszej waluty był m.in. dane makro, tak dzisiaj kalendarz nie rozpieszcza. - Globalna uwaga skupi się dzisiaj na publikacji danych zza oceanu.  Informacje o dochodach i wydatkach Amerykanów oraz deflatorze PCE za październik będą istotne m.in. w kontekście nadchodzącego posiedzenia Fed (17-18.12) - wskazują ekonomiści PKO BP. Złoty powinien być jednak podatny przede wszystkim na to, co będzie działo się z dolarem w ujęciu globalnym. 

O ile sytuacja na rynku złotego jest spokojna, tak znów więcej dzieje się na rynku kryptowalut. Bitcoin próbuje wracać do wzrostów. Rano jego cena rosła o około 2 proc. i wynosiła 93,5 tys. USD. Trzeba oczywiście pamiętać, że jeszcze nie tak dawno bitcoin był o krok od złamania psychologicznego poziomu 100 tys. USD.