Kurs dolara do złotego zwyżkował, osiągając na koniec dnia nieco ponad 3,84 zł. Nieco więcej płacono także za euro, które kosztowało 4,28 zł. Jednocześnie nieco lepiej złoty wypadł na tle franka, który nie zaliczy poniedziałku do udanych. Szwajcarska waluta w relacji do złotego osłabiła się i na koniec dnia kosztowała ok. 3,55 zł. 

Czytaj więcej

Warszawska giełda w czerwieni. Banki na celowniku sprzedających

Dolar wykorzystał szansę

Początkowo obrót wydarzeń rynkowych był korzystny dla złotego, który skorzystał ze słabości dolara. Notowania EURUSD dobiły nawet do poziomu 1,12 zł. Sytuacja jednak uległa diametralnej zmianie po optymistycznym przemówieniu prezeski Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde przed Komisją Parlamentu Europejskiego ds. Gospodarczych i Monetarnych. Według szefowej EBC inflacja w strefie euro jest na dobrej drodze, by wrócić do celu, a ożywienie gospodarcze powinno postępować. W odpowiedzi euro zaczęło tracić do dolara, co przekreśliło szanse krajowej waluty na umocnienie. - Słowa Lagarde mogą karmić spekulacje, iż EBC przyspieszy swoją ścieżkę obniżania stóp. Gołębie sugestie zbiegają się z niższymi niż oczekiwano odczytami inflacji w Niemczech, Francji i Hiszpanii – zauważają analitycy XTB.