Z racji tego, że wczoraj wolne mieli inwestorzy w Stanach Zjednoczonych, do ruchów na rynku walut trzeba było podchodzić z dystansem. Dzisiaj sytuacja jednak wraca do normy, a norma ta przynosi we wtorkowy poranek mocniejszego dolara, który przekłada się na słabość złotego.
Nasza waluta przed godz. 11 traciła wobec dolara około 0,4 proc. i ten był wyceniany na 3,86 zł. Euro drożało o 0,2 proc. do 4,27 zł. Frank zyskiwał 0,3 proc. do 4,53 zł. - Z rynkowego punktu widzenia wokół złotego nie dzieje się zbyt wiele – pary ze złotym podtrzymują konsolidację - wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.