Jeśli ktoś liczył, że wtorek przyniesie mocniejsze ruchy na rynku walutowym, może czuć się rozczarowany. Dzień upływał bowiem pod znakiem stosunkowo niskiej zmienności. Jest jednak i dobra informacja: złoty nadal pozostaje silny. Po południu nasza waluta umacniała się wobec euro o około 0,2 proc. Wycena euro spadła tym samym poniżej 4,26 zł. Dolar osłabiał się o 0,15 proc. do 3,93 zł. Frank szwajcarski tracił z kolei 0,2 proc. i kosztował 4,38 zł.

Czytaj więcej

Jest decyzja w sprawie stóp procentowych. Kiepskie wieści dla kredytobiorców

Przez cały dzień niewielkie zmiany notowała też główna para walutowa EUR/USD, która po południu była nieznacznie powyżej 1,08. - Kurs EUR/PLN kieruje się w stronę dolnego ograniczenia konsolidacji na parze. Wsparcie wypada w rejonie 4,2450 PLN. Złoty umacnia się pomimo stabilizacji eurodolara, podtrzymując scenariusz wpływu ostatniej jastrzębiej konferencji NBP. Na szerokim rynku inwestorzy czekają na dzisiejsze i jutrzejsze wystąpienia Powella w Kongresie — wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.

Złoty czeka, tak samo jak cały rynek

To właśnie wystąpienie szefa Fedu miało być najważniejszym wydarzeniem wtorku i środy na rynku walutowym. Niewykluczone więc, że perspektywa większej zmienności wciąż jest przed nami. Rynek po ostatnich wyborach parlamentarnych we Francji znów skupia się głównie na kwestiach związanych ze stopami procentowymi.