Nasze PPK są wzorowane na podobnym rozwiązaniu wprowadzonym w Wielkiej Brytanii. Tam nowy program planów emerytalnych dla pracowników ruszył w 2012 r. Tak jak u nas automatycznie zapisani zostali wszyscy pracownicy. I tak jak u nas mogą się z niego wypisać.
- Duża część pracowników miała przekonanie, że musi coś zrobić dla swojej przyszłej emerytury. Uruchomienie programu emerytalnego skłoniło ich do działania. Część pracowników weszła do programu niejako siłą rozpędu, zostali do niego zapisani i się nie wypisali. Wreszcie ważne było to, że w ostatnich 5-6 rząd prowadził intensywną kampanię informacyjną na ten temat – tak sukces brytyjskiego odpowiednika PPK tłumaczył Malcolm Goodwin.
W Polsce PPK wystartowały w połowie zeszłego roku. Na razie uruchomiły je duże firmy, w których do programu zapisało się niemal 40 proc. pracowników. W tej chwili w decydującą fazę wchodzi proces wdrażania PPK w małych i średnich firmach. To w sumie blisko 80 tys. przedsiębiorstw. Decyzję o tym czy zostać w programie będzie w najbliższych tygodniach musiało podjąć niemal 4 mln pracowników. Na razie firmy wybierają instytucje finansowe, które pomogą im uruchomić i prowadzić PPK.
- W latach 2016-17, jako lider rynku, co tydzień uruchamialiśmy plany dla 250 średnich i małych firm – mówił Malcolm Goodwin. - Było to możliwe dzięki maksymalnemu uproszczeniu, standaryzacji i cyfryzacji procesu wdrożenia programu, a także materiałów informacyjnych. Szkolenia dla pracodawców przenieśliśmy w dużym zakresie do internetu. Kluczem do sukcesu jest zainteresowanie i zaangażowanie pracowników - przekonywał.
Jak się okazuje jedynie niespełna 1 proc. firm w Wielkiej Brytanii nie wdrożył programu na czas i w związku z tym poniósł kary finansowe. Dość szybko powstał też rynek wtórny PPK. Okazuje się, że nawet 5 proc. firm rocznie zmienia zmieniają instytucje finansowe, które prowadzą im PPK. - Dzieje się tak dlatego, że firmy co kilka lat dokonują przeglądu dostawców tej usługi i wymieniają ich na tych, którzy mają lepszą ofertę. Często czynnikiem decydującym o zmianie jest też wysokość opłat, które instytucje finansowe pobierają za zarządzanie i prowadzenie PPK – mówił brytyjski ekspert.