Firma „Kosmiczna Łączność" nie może znaleźć ubezpieczyciela swoich satelitów, co oznacza brak polis na przyszły rok, dowiedziała się gazeta Izwiestia.
„Problem w tym, że proponuje się nam umowy zawierającą liczne wyjątki. Firmą są gotowe ubezpieczyć celowe wyposażenie satelitów wyprodukowane przez europejskie i amerykańskie firmy. Natomiast spod ubezpieczenia chcą wyłączyć samą konstrukcję satelitów produkcji rosyjskiej (zakłady w Krasnojarsku). Oznacza to, że w wypadku awarii otrzymamy zwrot pieniędzy jedynie za zagraniczne wyposażenie. Taka sytuacja zaistniała, bowiem dotąd nie został opublikowany raport o przyczynach utraty satelity Amos 5 zbudowanego w Krasnojarsku" - przyznał przedstawiciel spółki „Kosmiczna Łączność".