Opóźnienia są normalnym zjawiskiem podczas prac nad nowymi samolotami, ale szczególny brak postępu musi być kłopotliwy dla chińskich władz, które dużo zainwestowały w pierwszą poważną próbę przełamania dominacji Airbusa i Boeinga na świecie.
Najnowszy problem powstał na skutek pomyłki matematycznej — powiedziały Reuterowi cztery osoby. Inżynierowie z COMAC źle wyliczyli siły działające podczas próbnego lotu na obciążenie na 2-silnikowy samolot i przesłali niedokładne dane producentowi silników, spółce CFM Int'l. Na skutek tego trzeba było wzmocnić silniki i ich obudowę na koszt COMAC — stwierdziły te osoby, choć inna zaprzeczyła, by doszło do modyfikacji.