O tym, że teraz wiodącą rolę będą miały płatności elektroniczne, przekonuje też Artur Halik z platformy Shoper. Jego zdaniem odchodzenie od płatności za pobraniem to trend, który w obliczu epidemii się wzmocnił. – Płatności za pobraniem to relikt pionierskich lat handlu internetowego w Polsce. W sklepach na platformie Shoper popularność płacenia za pobraniem topnieje w tempie ok. 2 proc. rocznie, choć wciąż jeszcze co piąty kupujący płaci w ten sposób – zaznacza.
Ale to nie koniec rewolucji w branży. Pandemia doprowadziła bowiem do spadku jakości usług i dłuższych terminów dostaw. DHL wskazuje, że globalizacja przyzwyczaiła konsumentów oraz firmy do możliwości kupowania towarów z całego świata ze świadomością, że w ciągu nawet kilku dni znajdą się one pod konkretnym adresem. Jednak w dobie pandemii już 34 proc. przedsiębiorstw w Polsce ma kłopoty z otrzymywaniem na czas zamówionych produktów. W UE ponad połowa biznesów doświadcza trudności związanych z łańcuchami dostaw. Tymczasem zdaniem Tomasza Burasia, dyrektora zarządzającego DHL Express Polska, to właśnie jakość stanie się kluczowa. – Jeszcze przed pandemią co piąty konsument oczekiwał, że zamówienie złożone w Europie znajdzie się u niego w domu w terminie do trzech dni roboczych. Teraz, w dobie samoizolacji, dla klientów gwarancja sprawnej dostawy będzie ważniejsza od niskiej ceny – przekonuje.
Epidemia koronawirusa wzmocniła w branży logistycznej jeszcze inny trend, który w ostatnim czasie i tak mocno zyskiwał na znaczeniu – odbiór w punkcie. Rezygnacja z konieczności bezpośredniego kontaktu z kurierem w ostatnich tygodniach zachęciła Polaków do korzystania z automatów paczkowych. – Koronawirus rzucił sektorowi e-commerce zupełnie nowe wyzwania dotyczące logistyki, dostępności towarów, a także samych dostaw. Zmiana zakupowych trendów już od kilku lat działa się na naszych oczach, ale teraz ten proces może być znacznie przyspieszony, co wprost wynika ze zmian w świadomości użytkowników internetu – komentuje Łukasz Łukasiewicz, menedżer w SwipBox Polska (to z maszyn paczkowych tej firmy korzysta m.in. Poczta Polska).
Jak tłumaczy, firmy kurierskie błyskawicznie dostosowały się do nowych zasad. – Na znaczeniu zyskują automaty, w których można odebrać towary bez kontaktu z osobami trzecimi – przekonuje.
Nie bez kozery właśnie teraz InPost zdecydował o ekspansji sieci tzw. lodówkomatów. To wzorowane na paczkomatach tej firmy maszyny do odbioru zakupów spożywczych (w tym mrożonek). Spółka kierowana przez Rafała Brzoskę zawarła umowę z Auchan i w okolicach marketów tej marki stawia nowatorskie urządzenia. – Każdy kryzys gospodarczy zmienia oblicze gospodarki. Widzimy mnóstwo zagrożeń, ale również wiele szans – niektóre już wykorzystujemy, uruchamiając nowe usługi. Nasz pilotażowy projekt lodówkomatów właśnie pozyskał dużego partnera w dostawach świeżej żywności z gwarantowaną zachowaną temperaturą dostaw – napisał Brzoska na Twitterze.
Zaznaczył, że widzi olbrzymi potencjał w kanale tzw. e-grocery (sprzedaż żywności przez internet). – Zamierzamy na nim odcisnąć swoje piętno. Okres inwestycji w tej materii czas zacząć – zapowiada prezes InPostu.