American Airlines miały wznowić loty na trasie Dallas-Hongkong na początku lutego. Jednak - jak informuje telewizja CNN - nie nastąpi to wcześniej niż 5 sierpnia tego roku. Amerykańska linia poinformowała, że na bieżąco zmienia grafik lotów, dostosowując go do aktualnej sytuacji. Sprawdza też, jaki wpływ na jej działalność mogą mieć ciągłe testy załóg samolotów.
Czytaj także: Koronawirus: Fala zwolnień w liniach lotniczych
To reakcja na zapowiedz władz Hongkongu, że nie tylko pasażerowie, ale także załogi samolotów przylatujących z USA będą mieli obowiązek przejść na lotnisku testy na obecność SARS_COV_2/ Wszyscy będą musieli poddać się procedurze pobrania wymazu z gardła i nosa na lotnisku. Dotychczas piloci i załogi samolotów byli wyłączeniu z testów i obowiązkowej, 14-dniowej kwarantanny, której poddawani są wszyscy przylatujący z USA.
Nowe zasady na lotnisku w Hongkongu to problem dla amerykańskich przewoźników, którzy ostrzegają, że jeśli sytuacja w lotnictwie nie wróci do normy to będą musieli mocniej ciąć koszty. A to oznacza zwolnienia pracowników.