British Airways proponuje takim osobom vouchery bądź podróż w innym terminie. Pieniądze odda jedynie w przypadku, kiedy to sama linia odwoła jakiś rejs. Podobną politykę prowadzą Vrgin Atlantic. Pieniędzy nie ma zamiaru zwracać również należący do International Airlines Group, irlandzki Aer Lingus, tej samej która jest właścicielem British Airways. Zapewnia jedynie, że nie będzie pobierał opłat przy wymianie biletów na podróże w innych terminach. Ryanair pytany przez media nie odpowiada, a easyJet informuje, że w zasadzie gotów jest oddać pieniądze, ale pod kilkoma warunkami. Jakimi? „Rozumiemy, że w takiej sytuacji niektórzy z pasażerów będą chcieli zmienić plany swoich podróży" - odpowiada easyJet enigmatycznie.