130 osób zdecydowało się skorzystać z odpraw i odejść z LOT-u bądź też wybrało wcześniejsze emerytury. Potem jednak okazało się, że dla 30 osób — pracowników pokładu jednak znajdzie się zatrudnienie, tyle że na ziemi. Mają oni zachować etaty i wynagrodzenia, a zostaną zatrudnieni do wspierania pasażerów tranzytowych na warszawskim Lotnisku Chopina. Okazuje się, że ruch tranzytowy dzięki przywracanym połączeniom powoli się odradza.
- Pożegnania z naszymi kolegami z LOT-u są przykrą konsekwencją kryzysu, który dotknął branżę lotniczą. Na szczęście doświadczenie i kompetencje części z nich udało się zachować w naszym zespole, zmniejszając tym samym liczbę odejść. Na nowych stanowiskach podniosą oni jakość usług dla pasażerów transferowych na warszawskim lotnisku – powiedziała Beata Koncewicz, szefowa HR spółki cytowana w komunikacie przewoźnika.