Po krótkotrwałym spadku na rynku paczek w pierwszym tygodniu po zamknięciu szkół i wielu obiektów publicznych, branża złapała oddech i zaczęła notować duże zwyżki. Dziś popyt na usługi kurierskie rośnie o około 20 proc. ponad naturalny wzrost organiczny operatorów – wynika z danych Sendit, brokera usług kurierskich, przygotowanych specjalnie dla „Rzeczpospolitej".
Epidemia i fakt, że większość Polaków odizolowała się w domach, napędziły klientów firmom oferującym e-zakupy, co w efekcie zwiększyło liczbę dostaw. Ta kryzysowa sytuacja wpłynęła również na formę dostarczania przesyłek. Eksperci twierdzą, że widać dużo większą dynamikę dostaw do punktów (m.in. automatów paczkowych) niż „pod drzwi". Ten trend to efekt zaleceń, by uniknąć kontaktu z innymi ludźmi, w tym właśnie m.in. z kurierem.