Należące do miliardera Richarda Bransona linie lotnicze Virgin Atlantic są w poważnych kłopotach z powodu pandemii. W liście otwartym biznesmen zwrócił się o pomoc do rządów, by zapobiec upadłości linii. Domaga się on, bagatela, 500 mln funtów. Branson nie prosi jednak o pieniądze od brytyjskiego rządu w formie dotacji – biznesmen chce pieniędzy w formie pożyczki.
Problemy przeżywają też Virgin Australia. Należący do Virgin Group przewoźnik poprosił we wtorek o australijski odpowiednik zarządzania przez syndyka, więc w praktyce jest już bankrutem pomimo podjęcia ostrych środków zaradczych. Branson w liście otwartym do pracowników żalił się, że rząd Australii nie pomógł firmie, ale zapewnił, że jest ze swoim zespołem „zdeterminowany, by Virgin Australia wróciło jak najszybciej”.