Sankcje uziemiają samoloty w Rosji. Kto będize je teraz naprawiał?

Największy prywatny przewoźnik lotniczy w Rosji wycofuje samoloty, których ani Rosjanie, ani ich sojusznicy nie potrafią naprawiać. To samo czeka inne rosyjskie linie.

Publikacja: 03.07.2024 04:30

Największy prywatny przewoźnik lotniczy w Rosji wycofuje samoloty

Największy prywatny przewoźnik lotniczy w Rosji wycofuje samoloty

Foto: Bloomberg

Wycofanie francuskich maszyn Airbus 320neo przez linę lotniczą S7 zapowiedział w poniedziałek Dmitrij Jadrow, szef Federalnej Agencji Transportu Lotniczego Rosji. Chodzi o samoloty pasażerskie z silnikami amerykańskiej firmy Pratt & Whitney. Ze względu na sankcje nałożone na Rosję za agresję na Ukrainę serwis i zakup części do tych silników stały się dla rosyjskich przewoźników niedostępne.

Amerykańskie silniki nie mają zamienników w Iranie i Chinach

Próba znalezienia części zamiennych lub negocjowania naprawy w Iranie, gdzie od wojny rosyjskie linie najczęściej się serwisują, zakończyła się fiaskiem: silniki P&W są najnowszej generacji i ani irańscy, ani chińscy, ani rosyjscy specjaliści nie są w stanie opanować ich naprawy – przyznało źródło gazety „Kommersant” w ministerstwie transportu.

„Te samoloty przewożą znaczną liczbę pasażerów i działanie tych silników wymaga największej uwagi” – powiedział Jadrow. Według urzędnika prognoza ruchu lotniczego w Rosji będzie zależała od tego, ile samolotów S7 pozostanie w hangarach. Federalna Agencja Transportu Lotniczego spodziewa się, że ruch pasażerski na koniec roku zmniejszy się o 7 proc., do 98,1 mln osób.

Problemy S7 z samolotami Airbusa po raz pierwszy dały o sobie znać w październiku ubiegłego roku. Przewoźnik, który według ostatnich dostępnych danych na marzec miał 100 sprawnych maszyn, uziemił jedną piątą swojej floty i był zmuszony zredukować jesienno-zimowe rozkłady lotów o 15 proc. Według Federalnej Agencji Transportu Lotniczego ruch pasażerski linii S7 zmniejszył się o 20 proc. w minionym roku, a w tym roku może spaść o kolejne 30 proc.

Ze względu na ograniczenie ruchu w zeszłym roku S7 spadł z drugiego miejsca wśród największych rosyjskich linii lotniczych, ustępując miejsca państwowemu taniemu przewoźnikowi Pobeda (należy do Aerofłotu). W styczniu zarząd S7 podjął decyzję o zwolnieniu w Moskwie ponad 400 pilotów i stewardów, którzy latali samolotami Airbus A320.

Po S7 Airlines samoloty uziemią też inne rosyjskie linie

Według innego źródła „Kommersanta” w rosyjskiej branży lotniczej podobne problemy lada dzień ujawnią się w przypadku francusko-amerykańskich silników CFM Leap, które napędzają airbusy neo innych rosyjskich linii lotniczych, w tym narodowego przewoźnika – Aeroflotu, który ma w swojej flocie dziewięć takich samolotów.

Wszystko to doprowadziło Kreml do decyzji o utajnieniu danych o liczbie uziemionych maszyn w rosyjskich liniach lotniczych. Z końcem czerwca Rosawiacja (rosyjski odpowiednik naszego Urzędu Lotnictwa Cywilnego – przyp. red.) usunęła ze swojej strony internetowej dane dotyczące flot rosyjskich przewoźników.

Federalna Agencja Transportu Lotniczego wyjaśniła „Kommersantowi” ukrycie danych o liczbie samolotów „optymalizacją publikowanych informacji”. Wielu rozmówców gazety w branży lotniczej uważa, że ​​utajnienie liczby posiadanych samolotów pozwoli zabezpieczyć dostawy zagranicznych maszyn do Rosji poprzez „zaprzyjaźnione kraje”, czyli – omijanie sankcji.

Szereg rosyjskich linii lotniczych aktywnie prowadzi takie negocjacje, bo już rozebrał stare maszyny na części i tych ostatnich zaczyna niebezpiecznie brakować. Cena ofertowa zakupu bezpośredniego, według różnych źródeł, przewyższa cenę rynkową o 10–30 proc. Część rozmówców „Kommiersanta” twierdzi, że przewoźnicy czekają na decyzję rządu w sprawie dofinansowania transakcji, ale „duże lub niszowe linie lotnicze rozważają zakup na własny koszt”.

Samolotów będzie brakować w Rosji

Według dostępnych jeszcze danych rosyjskie linie mają obecnie do dyspozycji około 1,1 tysiąca samolotów. Najwięcej przewoźnicy z grupy Aeroflot – 349. Według rosyjskich specjalistów flota ta zacznie się gwałtownie kurczyć już w 2026 r., „a nawet wcześniej”.

Jak wspomniano wyżej, brak informacji o liczbie samolotów ma pomóc rosyjskim przewoźnikom w uzupełnieniu floty zagranicznymi samolotami z rynków wtórnych zaprzyjaźnionych krajów. Konieczność wspierania przez Kreml takiego importu ma się utrzymywać do czasu pojawienia się wystarczającej liczby nowych rosyjskich samolotów,„tak jak robi to Iran”. Często więc deficytowe części zamienne są przenoszone z jednego samolotu do drugiego, co służy utrzymaniu ich zdolności do lotu oraz minimalizowaniu przestojów.

Zgodnie z przepisami lotniczymi w Rosji na każde dziesięć samolotów musi przypadać jeden samolot jako rezerwa. Pojawienia się nowych samolotów nie da się długo ukrywać, „ale pozwoli to opóźnić nałożenie nowych sankcji lub zablokowanie kanału dostaw” – uważa Oleg Pantelejew z portalu Awiaport.

– Utajnienie informacji o kanałach dostaw i ewentualnych negocjacjach w kontekście konfrontacji sankcyjnej naprawdę ma sens – zgadza się Fiodor Borysow, szef centrum analitycznego podległego Federalnej Agencji Transportu Lotniczego. Informacje o nowych nabytkach floty przewoźników prędzej czy później trafią do domeny publicznej – wyjaśnia. – Jednak szybkość ujawniania informacji może mieć znaczenie w przypadku takich transakcji – dodaje.

Zdaniem Borysowa, jeśli rosyjskim przewoźnikom „uda się kupić całą zaplanowaną liczbę samolotów, zanim dla instytucji Zachodu, które ustalają listy sankcyjne, dane o tych transakcjach staną się dostępne, uda się skutecznie uzupełnić floty i zminimalizować ryzyko zakłóceń w dostawach”.

A te oznaczają dziś „być albo nie być” dla rosyjskich linii lotniczych. Rosja to największy terytorialnie kraj świata o trudnym terenie i ekstremalnych warunkach pogodowych. Bez transportu lotniczego przestanie funkcjonować jako całość.

Wycofanie francuskich maszyn Airbus 320neo przez linę lotniczą S7 zapowiedział w poniedziałek Dmitrij Jadrow, szef Federalnej Agencji Transportu Lotniczego Rosji. Chodzi o samoloty pasażerskie z silnikami amerykańskiej firmy Pratt & Whitney. Ze względu na sankcje nałożone na Rosję za agresję na Ukrainę serwis i zakup części do tych silników stały się dla rosyjskich przewoźników niedostępne.

Amerykańskie silniki nie mają zamienników w Iranie i Chinach

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Alicante zamiast Paryża Ryanairem. Dlaczego dochodzi do takich pomyłek?
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Transport
Izera szuka dostawców elementów nadwozia i wnętrza samochodu
Transport
Zwolnienia grupowe receptą dla PKP Cargo
Transport
Mniejsza kara, jeśli Boeing przyzna się do winy
Materiał Promocyjny
Lidl Polska: dbamy o to, aby traktować wszystkich klientów równo
Transport
Prezes PPL we władzach Europejskiej Rady Portów Lotniczych