Wolumeny przewożonych po polskich torach towarów są w tym roku wyjątkowo małe. Z ostatnich danych Urzędu Transportu Kolejowego wynika, że w marcu, pod względem przetransportowanej masy ładunków, spadły o 11,4 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2023 r. Co więcej, zniżki widoczne są już od kilkunastu miesięcy. Równie źle wyglądają dane dotyczące tzw. pracy przewozowej i pracy eksploatacyjnej. W efekcie na rynku rośnie konkurencja, która dodatkowo pogarsza kondycję firm kolejowych, w tym giełdowych lub należących do spółek z GPW.
PKP Cargo zwiększa aktywność na rynkach zagranicznych
Firma PKP Cargo wstępnie oszacowała, że w I kwartale zanotowała gwałtowne pogorszenie kondycji finansowej. Jej strata netto za ten okres wyniosła 118,1 mln zł wobec 104 mln zł zysku wypracowanego rok wcześniej. Spółka zauważa, że dekoniunktura w branży najbardziej dotknęła największe podmioty. W I kw. grupa przetransportowała 17,9 mln ton towarów, czyli o 23,3 proc. mniej niż przed rokiem. To m.in. konsekwencja utrzymującej się stagnacji w przemyśle.
Czytaj więcej
Największy w Polsce kolejowy przewoźnik towarowy chwieje się w posadach, pracownicy i klienci czekają na program naprawczy nowego zarządu.
– Spadek produkcji sprzedanej dotknął 20 spośród 34 działów przemysłu, w tym znaczny spadek zanotowano w segmentach istotnych dla sektora cargo, m.in. w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego (o -20,6 proc. rok do roku) – mówi Marcin Wojewódka, p.o. prezesa PKP Cargo. Dodaje, że w kluczowym biznesie przewozów węgla od połowy ubiegłego roku panuje zastój związany z nadwymiarowymi transportami przeprowadzonymi w 2022 r. i pierwszych miesiącach 2023 r. Zgromadzone zapasy do dziś nie zostały wykorzystane.