Narastające problemy w Europie Zachodniej, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii i Holandii, ale także we Francji i w Niemczech zaczynają być odczuwalne także w naszej części kontynentu. Przygody klientów biura podróży Itaka, którzy musieli poczekać na powrót z wakacji w Egipcie, Tunezji, Grecji i na Wyspach Kanaryjskich, bo czarterowa linia obsługująca loty zdecydowała się wycofać z umowy z biurem podróży. Jak tłumaczył wiceprezes Itaki Piotr Henicz, spowodowało to efekt domina, czyli posypała się część rozkładu lotów. Na szczęście to tylko jeden samolot. Touroperator ma podpisane umowy także z innymi przewoźnikami, w tym z Enter Airem, Buzzem (dawniej Ryanair Sun), Nouvelairem i LOT-em, inne trasy nie są więc zagrożone. Klienci Itaki i tak mieli zapewnione miejsca w hotelach, w których byli zakwaterowani. Na początku szczytu sezonu nie jest to proste.