Jeśli dokument zostanie zatwierdzony, to od początku 2022 r. ostro w górę pójdą opłaty, jakie ponoszą linie lotnicze operujące z Polski bądź przelatujące nad polskim terytorium. Chodzi o dwa rodzaje opłat: terminalowe, zatwierdzane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, i trasowe, na których podwyższenie musi wyrazić zgodę Komisja Europejska. Konsekwencją będzie podwyżka cen biletów lotniczych, bo linie i lotniska nie wezmą ich na siebie.
Czytaj także: Linie lotnicze niechętnie płacą za opóźnione loty
Stawki w górę
W propozycji Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej wysłanej do ULC zaproponowano podwyższenie od 1 stycznia 2022 r. opłaty terminalowej (za pojedynczą operację lotniczą) dla Lotniska Chopina z 343,08 zł w 2021 r. do 524,58 zł (wzrost o 53 proc.), a dla lotnisk regionalnych z 791,12 zł w 2021 r. do 1.347,76 zł (wzrost o 70 proc.), oraz trasowej z 195,70 zł w 2021 r. do 245,81 zł (wzrost o 26 proc.).
– Podwyższenie stawek terminalowych i trasowych jest konsekwencją sytuacji covidowej, z powodu której ucierpieli wszyscy. Pandemia tak samo dotknęła PAŻP, jak i inne instytucje lotnicze – tłumaczy p.o. prezesa PAŻP Janusz Janiszewski. Wskazuje jednocześnie, że o ile linie lotnicze i lotniska w Polsce skorzystały z pomocy publicznej, o tyle kierowana przez niego agencja, inaczej, niż jej odpowiedniki w Niemczech, Francji i we Włoszech, musi sobie radzić sama. Podkreśla, że w firmie udało się w czasie pandemii obniżyć koszty o jedną czwartą i z powodu Covid-19 nie zwolniono ani jednego kontrolera.