Czyli znacznie więcej niż 290 mln euro wypłaconych narodowemu przewoźnikowi, który należy do Grupy Lufthansy. Pieniądze z opodatkowania lotnictwa mają posłużyć do sfinansowania zmierzającej do obniżenia kosztów siły roboczej. I nikt nie mówi tutaj o środkach na ochronę klimatu.
Zdaniem belgijskiego Ministerstwa Finansów obłożenie podatkami lotnictwa będzie bardzo proste, a ich pobór mało skomplikowany. Nazwano jest „działaniami prośrodowiskowymi” i „ekologicznymi i związanymi z ochroną klimatu”. Będą miały formę trzech nowych obciążeń ukierunkowanych na branżę korzystającą dotychczas ze zwolnień podatkowych.