W kwietniu przerobiony szary samolot dyspozycyjny Gulfstream szwedzkiego lotnictwa wojskowego wystartował ze środkowej Szwecji i udał się w rutynową misję szpiegowską nad Bałtykiem, patrolował strefę gęstą od radzieckich radarów wzdłuż zmilitaryzowanego wybrzeża Kaliningradu. Poza kilkoma wybrzuszeniami w dolnej części kadłuba nie rzucającymi się w oczy dwa szpiegowskie Gulfstreamy S102B „Korpen" wyglądają jak zwykłe samoloty dyspozycyjne. Ale w środku obie te maszyny, podobnie jak rosnąca flota nowych samolotów dla biznesmenów, posiada sprzęt do nasłuchu i rejestrowania obrazów w trwającej bez przerwy wojnie wywiadów.