Komunikat ekipy BMW Sauber z 1 sierpnia 2006 roku przyniósł długo oczekiwaną w Polsce decyzję: „Zespół przystąpi w zmienionym składzie do rywalizacji w Grand Prix Węgier. Jacques Villeneuve nie może wziąć udziału w wyścigu w wyniku wypadku podczas Grand Prix Niemiec. Kierowca testowy i rezerwowy Robert Kubica zajmie jego miejsce”.
Potem działo się wiele – najpierw emocjonujące kwalifikacje, w których Polak zdobył dziewiątą pozycję startową, następnie główny wyścig, w którym był siódmy na 12 kierowców, którzy ukończyli rywalizację na śliskim torze.
Kilka godzin później Kubica został zdyskwalifikowany, gdyż jego bolid zamiast przepisowych 600 kg ważył o dwa kilo mniej. Okazało się, że zbyt szybko zużyły się opony, które były używane aż przez 51 okrążeń.
Rok później było już lepiej – piąte miejsce Polaka, trzecie Nicka Heidfelda, zespół BMW Sauber zdobywał już pewną pozycję trzeciej siły w F1.
W wyścigu, który odbędzie się 3 sierpnia 2008 roku, Robert Kubica startuje z czwartego miejsca w klasyfikacji ogólnej, do lidera Lewisa Hamiltona traci 10 pkt, 7 punktów za sobą ma partnera z drużyny. Jest kierowcą, którego talent doceniają wszyscy, ale w powszechnej opinii jakość auta jeszcze nie dorównuje możliwościom naszego człowieka za kierownicą.