Kobieta od dziewięciu lat czeka na wykonanie wyroku śmierci, pięć razy była już prowadzona na egzekucję. Tę okrutną karę zasądzono jej za zabicie męża. Ale w tej sprawie nic nie jest oczywiste. – Adwokat przyszedł na mój proces tylko dwa razy. A ja nigdy nie przyznałam się do winy – opowiada Amina.

Z jej opowieści wynika, że męża zabili jego kuzyni rozsierdzeni sporami o ziemię i trzodę. Wyznała śledczym prawdę, jednak to ją mordercy obciążyli w zeznaniach. W tradycyjnym muzułmańskim społeczeństwie mężczyzna jest bardziej wiarygodny. Miała wtedy 15 lat, była matką rocznej córeczki, z kolejną była w ciąży.

Jej małżeństwo nie należało do szczęśliwych, miała zaledwie 11 lat, gdy została zmuszona do zamążpójścia. Jest piękną kobietą, ale jej wielkie czarne oczy są bezgranicznie smutne. Amina przebywa w więzieniu z najmłodszym dzieckiem, synkiem, który nigdy nie był na wolności. Chciałaby z nim wyjechać z Jemenu na zawsze. – Oby umarł, jeśli ja zginę – mówi zrozpaczona. Wstrząsająca historia.

[i]23.30 | TVP Info | środa[/i]