Rapujący czarodziej

Gwiazdor NBA Shaquille O’Neal gra dżina, który spełnia trzy życzenia 12-latka. Film tylko dla zagorzałych fanów Shaqa

Publikacja: 03.09.2009 06:17

Rapujący czarodziej

Foto: TVN

Ci, którzy pamiętają arabską baśń o Aladynie i cudownej lampie w pięknym przekładzie Bolesława Leśmiana, mogą być mocno zdziwieni jej unowocześnioną przez Amerykanów wersją z 1996 roku.

Akcja rozgrywa się bowiem w wielkiej metropolii, przystojny młodzieniec zamienił się w zahukane dziecko, które boryka się z rodzinnymi problemami, a duch nie wyskakuje z magicznej lampy, ale z zakurzonego magnetofonu, do tego uwielbia rap.

12-letniego Maksa często biją starsi i silniejsi chłopcy. Matka nie ma dla niego czasu – pochłania ją romans z nowym narzeczonym. Ojciec odszedł. Pewnego dnia Max, podczas kolejnej ucieczki przed mającymi ochotę go sprać chuliganami, trafia na teren opuszczonej fabryki. Tam przez przypadek potrąca radiomagnetofon, budząc w ten sposób uśpionego przez stulecia czarodzieja Kazaama. Duch i Max szybko stają się przyjaciółmi. Dzięki chłopcu Kazaam uczy się, jak żyć we współczesnym mieście, a Max zyskuje obrońcę i opiekuna, który wspiera go czarami i dobrą radą.

To połączenie kina akcji, dramatu rodzinnego i komedii sytuacyjnej byłoby znośne, gdyby nie obecność Shaqa przed kamerą i infantylne poczucie humoru twórców. Zwalisty gwiazdor koszykówki rusza się ociężale, gra drętwo, choć występ wymaga luzu i lekkości, zwłaszcza w momencie, gdy Kazaam rozpoczyna karierę rapera.

Mimo to rola dżina nie jest najbardziej mizernym osiągnięciem w filmowej karierze koszykarza. Słabsze wrażenie zrobił w swoim pełnometrażowym debiucie w „Blue Chips” (1994), za który otrzymał nominację do Złotej Maliny w kategorii najgorsza nowa gwiazda. Po raz drugi był nominowany do tej nagrody po występie w „Steel” (1997) – tym razem jako najgorszy aktor.

Czarodziej Kazaam - 14.05 | TVN | niedziela

Ci, którzy pamiętają arabską baśń o Aladynie i cudownej lampie w pięknym przekładzie Bolesława Leśmiana, mogą być mocno zdziwieni jej unowocześnioną przez Amerykanów wersją z 1996 roku.

Akcja rozgrywa się bowiem w wielkiej metropolii, przystojny młodzieniec zamienił się w zahukane dziecko, które boryka się z rodzinnymi problemami, a duch nie wyskakuje z magicznej lampy, ale z zakurzonego magnetofonu, do tego uwielbia rap.

Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów