Beskett odczytany na nowo przez Andrzeja Seweryna

„Końcówka” w reżyserii Antoniego Libery z kreacją Andrzeja Seweryna rozpoczęła jego dyrekcję w Teatrze Polskim

Aktualizacja: 17.01.2011 21:50 Publikacja: 17.01.2011 01:04

Andrzej Seweryn (Hamm) i Jarosław Gajewski (Clov) w „Końcówce”. Spektakl dedykowany pamięci Zbigniew

Andrzej Seweryn (Hamm) i Jarosław Gajewski (Clov) w „Końcówce”. Spektakl dedykowany pamięci Zbigniewa Zapasiewicza

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Spektakl tak bardzo porusza wyobraźnię, że po premierze śnił mi się jego dalszy ciąg. Zaskakujące zjednoczenie artystów przypisywanych do skłóconych ze sobą teatralnych parafii: Seweryn grał z zespołami Jarzyny i Warlikowskiego.

Jak to możliwe, że aktor, który ma na koncie ekstatyczną „Noc na srebrnym globie” i „Dyrygenta”, gdzie analiza życia artystów przenika się z fabułą na granicy ekshibicjonizmu – po latach dorobił się gęby teatralnego dziadziusia? Beckettowska kreacja powinna zakończyć czarny piar. Jest kontynuacją tradycji, jaką uosabiał Tadeusz Łomnicki.

Przed śmiercią niechciany w żadnym polskim zespole wybitny aktor pokazał spektakl „Ja, Fauerbach”, historię starego komedianta, który potrafił na scenie wyczarować cały świat. Króla Leara zagrać nie zdążył. Motyw ludzkiego piekła podejmuje Seweryn, z premedytacją mówiąc słowa „Końcówki”: „Ja teraz. Gram”.

Chociaż jego Hamm jest unieruchomiony na fotelu w piwnicy z dwoma okienkami – odbywa podróż przez cały świat. Po szekspirowsku teatr Seweryna staje się całym globem. Aktor bezwzględnie panuje na scenie i przykuwa uwagę widzów grą totalną: energią, która zabija każdy moment nieuwagi. Magnetyzuje. Twarz niewidomego bohatera zasłaniają czarne okulary. Ale usta, mimika i gesty transmitują obraz myśli i duszy postaci wyraźniej niż Imax.

To usg ludzkiego egoizmu i kabotyństwa wykonane bez autocenzury. Mocno, brutalnie, z jadem. Seweryn pokazuje małostkowego sk... który ujawnia się w nas, gdy traktujemy innych instrumentalnie jak Hamm służącego Clova (Jarosław Gajewski). Kiedy zadręczamy ludzi swoimi problemami, niczym narcystyczny artysta chcąc znaleźć się w samym centrum świata. Ani milimetr w lewo, ani w prawo: tylko w samym centrum!

„Pokój naszym dupom!” – szydzi bohater Becketta, bo ludzkość jest dla niego parodią chrześcijaństwa. Biblijne historie o Mojżeszu, Chrystusie powtarza w groteskowej formie. W opowieści o planecie kalekich ludzi przypisuje im miejsce na śmietniku. Przytrafiło się to rodzicom Hamma. A on krzyczy: „Królestwo za śmieciarza!”. Podobnie do Ryszarda III mści się za swój zły los. Udowadnia, że Boga nie ma, a miłość i dobro są fikcją, w którą wierzą idioci.

Hamm megalomańsko zarzuca na twarz chustę. Brudną i zużytą. Nie zapisuje żadnego cierpienia, bo życie wcale nie jest tragiczne. Nie ma nic zabawniejszego niż ludzki dramat. Dlatego uwaga Hamma skupia się na grze – wymyślaniu, cyzelowaniu i powtarzaniu autobiografii. Jest konfabulacją, bo tylko ona pozwala zapomnieć o egzystencjalnej katastrofie. Innego narkotyku uśmierzającego ból nie ma. A i ten środek wyczerpuje się jak możliwość ruchu w szachach.

Oglądamy to także w „Szczęśliwych dniach” z Olgą Sawicką i Zdzisławem Wardejnem. Żyjemy, kochamy, nienawidzimy, potem już tylko wspominamy. A na końcu – zawsze szach-mat.

Spektakl tak bardzo porusza wyobraźnię, że po premierze śnił mi się jego dalszy ciąg. Zaskakujące zjednoczenie artystów przypisywanych do skłóconych ze sobą teatralnych parafii: Seweryn grał z zespołami Jarzyny i Warlikowskiego.

Jak to możliwe, że aktor, który ma na koncie ekstatyczną „Noc na srebrnym globie” i „Dyrygenta”, gdzie analiza życia artystów przenika się z fabułą na granicy ekshibicjonizmu – po latach dorobił się gęby teatralnego dziadziusia? Beckettowska kreacja powinna zakończyć czarny piar. Jest kontynuacją tradycji, jaką uosabiał Tadeusz Łomnicki.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Teatr
Teatry operowe. Dyrektor musi odejść, bo jest za długo
Teatr
Klata powołany na dyrektora Teatru Narodowego. Teraz pojechał do Kijowa
Teatr
„Na prochach” to musical mocniejszy niż narkotyk
Teatr
Pokazy mistrzów i autorytetów
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Teatr
Europejska nagroda dla Krzysztofa Warlikowskiego
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń