Niektóre sklepy z odzieżą i obuwiem radzą sobie lepiej niż przed rokiem, ale np. firmy sprzedające galanterię skórzaną mówią o spadku przychodów z powodu zbyt ciepłej jesieni.
Dane GUS o sprzedaży detalicznej we wrześniu - wyraźnie słabsze niż miesiąc i rok temu - mocno zaskoczyły ekonomistów. Na diagnozę przyjdzie poczekać, ale wygląda to raczej na przytrucie niż poważną chorobę polskiego konsumenta.
Sprzedaż detaliczna spadła w Polsce we wrześniu o 3 proc. rok do roku – podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny (GUS). To wręcz szokująco słaby wynik.
Rząd przyspiesza prace nad zakazem sprzedaży mentolowego tytoniu do podgrzewania. Branża mówi o stawianiu jej pod ścianą. Wylicza, że na zakazie budżet straci miliard złotych rocznie.
Rozczarowanie przyniosły poniedziałkowe dane z polskiej gospodarki. Dynamika sprzedaży detalicznej okazała się mniejsza od oczekiwań. Produkcja budowlano-montażowa tąpnęła zaś mocniej niż się spodziewano.
Sprzedaż detaliczna rośnie w tempie wolniejszym niż przewidywali ekonomiści. Dzieje się tak zapewne dlatego, że gorzej niż w poprzednich miesiącach oceniamy swoją kondycję finansową.
Ogromna presja na cięcie cen i ciągłe licytowanie, oferta którego sklepu jest aktualnie najtańsza, to wyzwanie dla całego rynku. I nikt nie powinien być wobec niego obojętny.
Sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) wzrosła o 5% r/r w maju 2024 r., podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). W ujęciu miesięcznym odnotowano spadek o 0,1%.
Sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) wzrosła o 4,1% r/r w kwietniu 2024 r., podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). W ujęciu miesięcznym odnotowano spadek o 1,8%.