Poślizg na igle
Nieważne, co wstrzyknięto Kornelii Marek. Sam zastrzyk to złamanie reguł
Komisja w sprawie Marek
Zarząd Polskiego Związku Narciarskiego powołał w poniedziałek specjalną Komisję Dyscypliny, która ma zbadać okoliczności związane z pozytywnym wynikiem badań antydopingowych przeprowadzonych u Kornelii Marek podczas igrzysk w Vancouver.
Dajcie nam głowę zdrajcy
Wszyscy tkwimy w dopingu po uszy. Bo kto z kibiców z ręką na sercu może powiedzieć: podziwiam tych, co przegrali, bo byli uczciwi?
W odwiedzinach u szwedzkiej rodziny z Falun
Justyna Kowalczyk wzięła w prologu swoje i już prowadzi w finale Pucharu Świata. W sobotę bieg łączony na 10 km, w niedzielę na dochodzenie i – do zobaczenia w listopadzie
Góralko, czy ci nie żal?
Biegaczka narciarska Kornelia Marek, której udowodniono stosowanie erytropoetyny, jest w znacznie trudniejszej sytuacji niż cała rzesza sportowców zdyskwalifikowanych wcześniej za doping. Hokeista Jarosław Morawiecki mógł się na przykład tłumaczyć, że zakazany specyfik spożył w paszteciku, którym został poczęstowany w Calgary. A francuski tenisista Richard Gasquet, że kokaina dostała się do jego organizmu w wyniku namiętnego pocałunku wymienionego z pewną niegrzeczną dziewczynką. Takich bajeczek powstało ostatnimi czasy mnóstwo.