Generalna zasada jest taka, że lepszy jest nadmiar ostrożności niż pominięcie choćby jednego elementu. Nie można z góry zakładać, że człowiek, który ma zostać zatrzymany i doprowadzony, nie będzie stwarzał zagrożenia – mówią eksperci zapytani przez „Rz”.
W Służbie Kontrwywiadu Wojskowego jest dokument, który przestrzegał przed używaniem Pegasusa do działań kontrwywiadowczych z powodu ryzyka wycieku za granicę. Mimo to SKW z systemu korzystała i zapłaciła za to ponad 10 mln zł.